niedziela, 21 sierpnia 2016

Ulubione wino papieża


Zszargane nerwy, zmęczenie, depresja, nieśmiałość, małomówność? Wszystkim tym dolegliwościom można zaradzić przy pomocy jednego cudownego środka – kokainy! Tak mogłaby brzmieć reklama jednego z towarów zawierającego ekstrakt z krasnodrzewu pospolitego, czyli tak zwanej koki, popularnej w drugiej połowie XIX wieku w Europie oraz obydwu Amerykach. Produktem powstałym w czasach gdy nie zdawano sobie sprawy ze skutków ubocznych jej zażywania, który swego czasu podbił serca tysięcy klientów było Vin Mariani
wino Bordeaux z dodatkiem kokainy. Pijało je wiele sławnych osobistości. Wśród fanów znajdował się między innymi papież Leon XIII.

Wszystko zaczęło się w Paryżu w 1871 roku, kiedy pochodzący z Korsyki aptekarz Angelo François Mariani z pomocą lekarza Charlesa Fauvela opracował przepis na swoje sławne wino. Nie był on wprawdzie pierwszą ani jedyną osobą, która sporządzała trunki z dodatkiem kokainy, ale to właśnie dzięki niemu "wzmocnione" wino zyskało sławę. Angelo Mariani posiadał bowiem talent do reklamy. Zastosował nową jak na tamte czasy taktykę marketingową polegającą na powoływaniu się na opinie znanych osobistości. Mariani przesyłał sławnym ludziom darmową skrzynkę Vin Mariani prosząc o krótką, napisaną odręcznie opinię na jego temat. Wykorzystał przy tym sprytny psychologiczny trik, ponieważ obdarowani czuli się zobowiązani do odwzajemnienia przysługi i zwykle pisali pozytywne recenzje trunku. Mariani nie był z resztą zobowiązany do ujawniania ewentualnych nieprzychylnych opinii, w razie gdyby takie się pojawiły.

Wśród osób, które nadesłały kilka słów pochwały znalazły się takie osobistości jak Marszałek Henri Philippe Pétain, Thomas Edison, Emile Zola, papieże: Leon XIII, Pius X, Benedykt XV, królowie, królowe, lekarze, naukowcy, artyści oraz każdy, kto mógł uchodzić w ówczesnym świecie za autorytet. To właśnie prezent korsykańskiego aptekarza sprawił podobno, że Leon XIII stał się później oddanym fanem Vin Mariani.

Reklama miała z pewnością duży wpływ na popularność trunku, ale prawdopodobnie nigdy nie rozpowszechniłby się on na taką skalę gdyby nie obecna w nim kokaina. Oprócz tego, że sama w sobie jest ona substancją wywołującą silną euforię, to w przypadku gdy pomiesza się ją z alkoholem, efekt zostaje jeszcze wzmocniony. W wątrobie człowieka, który zażył kokainę jednocześnie z etanolem wytwarzany jest kokatylen. Jest to substancja, która podobnie jak kokaina wywołuje efekt euforii, przy czym utrzymuje się w organizmie przez dłuższy czas niż ona.

Początkowo wina z kokainą były wytwarzane w Europie, ale Angelo Mariani miał swojego naśladowcę również za oceanem. John Pemberton z Atlanty wprowadził w 1880 roku na rynek swoje "francuskie wino z koką Pembertona" (Pemberton's French Wine Coca). Nie była to jednak wierna kopia Vin Mariani. Pemberton przyznał w 1885 roku w wywiadzie dla Atlanta Journal, że składnikiem napoju są nie tylko liście peruwiańskiej koki, lecz także orzechy koli zawierające kofeinę. Rok później, gdy w Atlancie wprowadzono prohibicję, Pemberton kontynuował swoją działalność wprowadzając bezalkoholową wersję trunku. Choć dziś może się to wydawać kuriozalne, w napoju zawierającym kokainę, kofeinę i etanol, to ten ostatni został uznany za najbardziej niebezpieczny.

Nowa, "zdrowsza" wersja napoju, której pierwsza partia została uwarzona w 1886 roku, to nic innego jak znana dziś wszystkim Coca-Cola. Jej nazwa bierze się z resztą od dwóch głównych składników jej pierwotnej wersji – liści koki i orzechów koli. Prohibicja w Atlancie została zniesiona już w 1887 roku, ale w ciągu roku Coca-Cola zdążyła zyskać pierwszych amatorów. Kokaina pozostawała jej składnikiem jeszcze w pierwszych latach XX wieku. W późniejszym czasie, kiedy zaczęto sobie zdawać sprawę ze zgubnych skutków nadużywania kokainy, w końcu z niej zrezygnowano i opracowano nową, bezkokainową wersję, którą znamy do dziś.

Bibliografia:

Alberto Castoldi. Kokaina. [w:] Sander L. Gilman, Zhou Xun (red.). Dym. Powszechna historia palenia. Kraków 2009, s. 192.

Monroe Martin King. Dr. John S. Pemberton: Originator of Coca-Cola. "Pharmacy in History", 1987, Vol. 29, No. 2, pp. 85-89.

Peter Jatlow, Elinore F. McCance, Charles Bradberry, et. al. Alcohol plus Cocaine: The Whole Is More Than the Sum of Its Parts. "Therapeutic Drug Monitoring". 1996, Vol. 18, No. 4, pp. 460-464.  

William H. Helfand. An Assay of Coca Wine: An Eyewitness Account. "Pharmacy in History", 1988, Vol. 30, No. 3, pp. 155-156.

William H. Helfand. Vin Mariani. "Pharmacy in History", 1980, Vol. 22, No. 1, pp. 11-19