Kto i kiedy wynalazł komputer? Na to pytanie niełatwo odpowiedzieć. Zakłada ono bowiem, że nowe odkrycia są dziełem jednego
człowieka – genialnej jednostki, która przy pomocy swoich dzieł zmienia bieg
historii. W rzeczywistości jednak, każdy wielki wynalazca korzysta z dorobku swoich poprzedników. Nawet najwybitniejsi nie mogą się również obejść bez pomocy i wsparcia współczesnych. Nie
umniejsza to oczywiście zasług pojedynczych uczonych. Niemniej jednak, jeśli chce się odmalować bardziej realistyczny obraz odkrycia, trzeba wskazać więcej niż jedną osobę odpowiedzialną za wynalazek, a zamiast daty, opisać cały proces powstawania danej koncepcji czy też urządzenia.
Pierwszym, który
zaprezentował w Europie koncepcję uniwersalnego systemu, który pozwalałby na
przetwarzanie wszelkich pojęć obecnych w języku naturalnym przy pomocy maszyny
opartej na systemie binarnym był Gottfried Wilhelm Leibniz.
Oznacza to, że aby dotrzeć do korzeni współczesnych komputerów trzeba cofnąć
się aż do XVII wieku! Jeśli zaś chcemy sięgnąć do źródeł mechanizacji procesów obliczeniowych, musimy sięgnąć jeszcze głębiej w odmęty historii.
Zanim ludzie zaczęli myśleć o maszynach przetwarzających
wszelkie informacje (lub wręcz o myślących maszynach) stosowali urządzenia i
techniki, które pomagały im w dokonywaniu prostych obliczeń. Pierwsze "liczydła" to prawdopodobnie zaledwie linie kreślone na piasku według przemyślanego
systemu. Nie były zatem trwałymi urządzeniami, lecz koncepcją, która później
pozwoliła na zbudowanie czegoś bardziej namacalnego. Takie ręczne maszyny mające swoją materialną formę nazywano dawniej abakusami. Były one znane już starożytnym Grekom, Rzymianom a także
Chińczykom (i zapewne jeszcze kilku innym nacjom). Z biegiem czasu abakusy ulepszano,
ale dopiero XVII wiek przyniósł bardziej znaczący postęp w tej dziedzinie.
Wtedy też w Europie upowszechniała się powoli tendencja do myślenia o
myśleniu jako procesie mechanicznym. W 1655 roku Thomas Hobbes wyraził
myśl per ratiocinationem autem intelligo
computationen – "przez rozumowanie rozumiem rachowanie". Ujmował
on myślenie jako takie jako proces obliczeniowy:
"Rachować zaś to w istocie tyleż, co tworzyć sumę z wielu rzeczy do siebie dodanych albo wyznaczać resztę po odjęciu jednej rzeczy od drugiej. Rozumować więc, to to samo, co dodawać i odejmować; zgodzę się też, jeśli ktoś do tego doda mnożenie i dzielenie, jako że mnożenie jest tym samym, co dodawanie rzeczy równych, dzielenie zaś tym samym, co odejmowanie wielkości równych, ile razy to jest tylko możliwe. Rozumowanie sprowadza się więc do dwóch czynności umysłu, do dodawania i odejmowania."
Poglądy Hobbesa były często krytykowane, a on sam w obawie
przed konsekwencjami spalił część swoich rękopisów. Fragmenty jego dzieł świadczą jednak o dokonującej się w XVII wieku zmianie w sposobach ujmowania procesów myślenia. Była ona prawdopodobnie istotnym czynnikiem, dzięki któremu dokonał się rozwój maszyn liczących. Wskazywałby na to chociażby fakt, że wspomniana zmiana zbiegała się w czasie z powstaniem nowych urządzeń służących do wykonywania obliczeń.
W 1642 roku Blaise Pascal przedstawił swoją maszynę
sumującą. Ponad 30 lat później swój wynalazek zaprezentował również Leibniz. 22
stycznia 1673 roku pokazał światu na forum Royal Society arytmometr – ręczną
maszynę liczącą w systemie dziesiętnym. Równocześnie pracował nad calculus rationcinator czyli rachunkiem
logicznym mającym być pierwszym krokiem do arytmetyzacji wszelkich pojęć.
Gottfryd Leibniz jest uważany przez niektórych za jeden z najgenialniejszych
umysłów nowożytnej Europy. Z pewnością nie można mu odmówić nie tylko
inteligencji, lecz również pracowitości. Zainspirowany systemem dwójkowym,
którego wynalezienie przypisywał Chińczykom, już w 1679 przedstawił koncepcję
machiny cyfrowej (binarnej), w której gałki reprezentujące liczby wędrowały
niczym kule bilardowe w systemie sterowanym przez coś, co można uznać za
prymitywną wersję karty perforowanej. Przewidział, że te same operacje da się
wykonać nawet bez kul. Jest to w zasadzie pierwszy konceptualny opis zasady
działania komputera. Współcześnie, kule zostały zastąpione przez ładunki
elektryczne. Generalny zamysł pozostał jednak z grubsza niezmieniony.
Niektórzy być może chcieliby wiedzieć w osobie Leibniza
prekursora sztucznej inteligencji. Pogląd ten jest jednak trudny do
utrzymywania. Gottfried Leibniz uważał, że "duszy" nie da się
zredukować do mechanizmu. Na poparcie swojej tezy zaprezentował eksperyment
myślowy nazywany od jego nazwiska "młynem Leibniza". Rozumowanie we
wspomnianym eksperymencie było dość proste: wyobraźmy sobie, że umysł dałoby
się powiększyć do rozmiarów młyna, do którego mógłby wejść człowiek. Filozof
twierdził, że obserwator znajdujący się wewnątrz mógłby zobaczyć koła zębate,
dźwignie, przekładnie i tłoki, ale nigdzie nie mógłby dostrzec niczego, co
można by nazwać "myśleniem" lub "duszą". Nie może być ona
zatem mechaniczna. Wniosek ten nie wynika jednak z przesłanek, a cały
eksperyment jest zakamuflowaną tautologią. Leibniz musiał założyć a priori, że mechanizm nie może być
"duszą", żeby stwierdzić, że obserwując maszynę nie da się jej zobaczyć.
Eksperyment zaproponowany przez filozofa pokazuje, że mimo niewątpliwych zasług
dla rozwoju komputerów, nie wierzył on w mechaniczność "duszy" i "myślenia".
Wracając do głównego wątku: wizja budowy cyfrowej maszyny analitycznej Leibniza nie mogła zostać urzeczywistniona bez systemu
pozwalającego na wyrażanie rozmaitych pojęć w sposób mechaniczny. Sam Leibniz nigdy go
nie opracował. Problemem zajął się ok. 150 lat później Charles Babbage. Jak
utrzymywał, od 1812 lub 1813 roku zaczął myśleć o przeliczaniu maszynowym.
Opracował system nazywany "notacją mechaniczną" i w 1834 rozpoczął
pracę nad maszyną, której możliwości miały znacznie przekraczać możliwości
arytmometrów. Maszyna miała móc zmieniać rejestry swojej pamięci wewnętrznej.
Była też wyposażona w oddzielony od pamięci podzespół stanowiący centralną
jednostkę przetwarzającą informacje. Sposób jej działania opierał się na
wykorzystaniu kart perforowanych, znanych i stosowanych we włókiennictwie w
maszynach Jacquardowskich. Pomysł Babbage'a uznaje się za pierwszą
konceptualizację, a nawet za pierwszy poprawny projekt programowalnego
komputera. Struktura urządzenia do złudzenia przypomina współczesne komputery z
dyskiem twardym, procesorem (CPU – central processing unit) i mechanizmem wejścia (input device). Wynalazca przypisywał maszynie, którą chciał
zbudować niezwykłą rolę. Uważał, że będzie można skutecznie odgadnąć boski
zamysł poprzez obliczanie jego dzieł.
Babbage pracował nad maszyną analityczną do końca swoich dni dożywając wieku ponad 80 lat. W pracach pomagała mu Ada Lovelace – córka
Lorda Byrona. Osiągnął jednak zaledwie część zaplanowanych rezultatów. Jego
urządzenia były co prawda w stanie wykonywać nieco bardziej zaawansowane
obliczenia, ale nie ma większych wątpliwości co do tego, że wynalazcy chodziło
o coś więcej. Mimo wielkich ambicji wynalazcy, nie należy rozpatrywać pracy Babbage'a
jako próby mechanicyzacji procesów "myślenia", lecz jedynie samej arytmetyki
(choć wiemy, że wynalazca wiązał z nią wielkie nadzieje). Matematyczne podstawy
analizy logicznej, niezbędne do przełożenia operacji wykraczających poza arytmetykę (takich jakie wykonują współczesne komputery), opracował George Boole.
W 1847 roku wydał swoją pierwszą książkę na ten temat
Możliwości maszyny Charlesa Babbage'a musiały być
ograniczone, lecz nawet jeśli był to tylko projekt będący realizacją pomysłu o
mechanicyzacji arytmetyki (a nie myślenia jako takiego), jego urzeczywistnienie
musiałoby być niezwykłym osiągnięciem wyprzedzającym swoje czasy. Czy
stworzenie komputera w XIX wieku było realnym scenariuszem? W ramach
obchodów 200-lecia urodzin Babbage'a, zespół naukowców pod kierownictwem Dorona
Swade'a postanowił to sprawdzić. Swade podjął się próby rekonstrukcji projektu
Babbage'a na podstawie jego rysunków z 1847 roku, przedstawiających projekt
noszący nazwę "Maszyna różnicowa 2". Wykonano ponad 4 tys. elementów,
które złożyły się na 3-tonową maszynę. Swade napisał w swoim artykule, w którym
zdawał sprawę z przebiegu prac, że urządzenie: "bezbłędnie wykonało swoje
pierwsze duże obliczenie i potwierdziło, że źródłem niepowodzeń Babbage'a były
kwestie praktyczne, a nie błędne założenia projektowe".
Czy jest możliwe, że gdyby Charlesowi Babbage'owi udało się
zgromadzić większe fundusze, pierwszy komputer do generalnego zastosowania
powstałby o wiele wcześniej? Wiele na to wskazuje. Choć Babbage nie działał w
próżni i wiele zawdzięczał swoim poprzednikom, rzeczywiście mógł być
człowiekiem, który nieomal w pojedynkę zmieniłby bieg historii.
Źródła:
Daniel
Dennett, Słodkie sny. Filozoficzne przeszkody na drodze do nauki o świadomości,
Warszawa 2007, ss. 39-40.
Doron D.
Swade, Redeeming Charles Babbage's
Mechanical Computer, "Scientific American" 1993 February, Vol.
268, Issue 2, pp. 83-91.
Eugene Eric
Kim & Betty Alexandra Toole, Ada and
the First Computer, "Scientific American" 1999 May, Vol. 5 Issue
280, pp. 76-81.[http://www.cs.virginia.edu/~robins/Ada_and_the_First_Computer.pdf]
[07.07.2015]
George B. Dyson, Darwin
wśród maszyn. Rzecz o ewolucji inteligencji, Warszawa 2005.
Jörn Lütjens, The abacus – one of
the oldest calculation devices [http://www.hh.schule.de/metalltechnik-didaktik/museum/abakus/luetjens-abacus.pdf]
[07.07.2015].
[https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6a/LondonScienceMuseumsReplicaDifferenceEngine.jpg]
[07.07.2015]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz